Nie ma chyba na świecie osoby, która świadomie czy nieświadomie, nie wyrządziła nikomu krzywdy czy przykrości. Każdy z nas doświadczył kiedyś jakiegoś rozczarowania, niedotrzymanej obietnicy, utraty zaufania. Kiedy ktoś w naszym subiektywnym przeżywaniu wyrządza nam krzywdę jesteśmy źli, rozgoryczeni, często doświadczamy smutku, który później zamienia się w gniew a w naszych głowach pojawiają się kolejne pomysły jak odpłacić tej osobie, jak sprawić, żeby dostała za swoje. Nasze ego podpowiada nam, „jak on mógł mnie tak potraktować”, „przecież nie mogę tego tak zostawić”. Kiedy przeżywamy gniew, złość, uczucie nienawiści do drugiej osoby to komu robimy największą krzywdę? Te myśli i emocje zaburzają nasz wewnętrzny spokój, zajmują mnóstwo czasu i energii, odwracają naszą uwagę od nas samych, a zemsta rzadko przynosi ukojenie, ponieważ czyjś ból nie złagodzi Twojego.
Wybaczając, odpuszczając i akceptując to, co nas spotkało robimy w swojej głowie miejsce na nowych, bardziej wartościowych ludzi, na kolejne doświadczenia, na własne potrzeby. Zamiast skupiać się na tym co się wydarzyło, pozwalamy samym sobie pójść do przodu. Dopóki pielęgnujemy w sobie urazę oddajemy tej emocji kontrolę nad własnym życiem. Wybaczamy więc dla siebie, nie dla kogoś, wybaczamy żeby móc zacząć żyć na nowo, skorzystać z lekcji, jakie to trudne doświadczenie nam przyniosło i po prostu…pójść dalej.
Nie chodzi o to, że mamy pozwolić się źle traktować i z uśmiechem na twarzy przyjmować krzywdę – absolutnie nie, chodzi jedynie o to, aby z tego co nas spotyka wyciągać wnioski ale nie stać się niewolnikiem trudnych emocji i cudzych zachowań. Pozwól sobie na smutek, złość, a nawet gniew, płacz, krzycz, a potem odpuść i idź dalej. W przebaczaniu nie chodzi też o to, żeby zapomnieć, ani zaprzeczyć winie – chodzi o zadbanie o siebie, o odzyskanie swojej siły, o niegodzenie się na krzywdę. To wewnętrzne działanie, które nam oddaje kontrolę nad własnym życiem.
Badania przeprowadzone na Stanford Univerisity wykazały, że osoby, które potrafią przebaczać są mniej zestresowane, bardziej optymistyczne, mają niższe ciśnienie krwi i rzadziej zapadają na chroniczne choroby – „Projekt Przebaczenie” to tylko jedno z badań, które udowadnia, że wybaczanie jest po prostu zdrowe.
Jeśli czujesz, że jeszcze nie jesteś gotowy wybaczyć, nie rób tego na siłę. Zaakceptuj to, że potrzebujesz czasu i pozwól sobie na świadome doświadczanie każdej emocji.
Mówiąc o wybaczaniu, nie można pominąć przebaczania samym sobie. To często trudniejsze niż wybaczanie innym, nasz wewnętrzny krytyk, tylko czeka aż popełnimy jakiś błąd by zaraz zalać nas wyrzutami sumienia. Pamiętaj jednak, że uczymy się na błędach i bądź dla siebie łagodny. Jeśli możesz coś naprawić, zrób to, jeśli nie, po prostu to zaakceptuj. Doświadczenie dyskomfortu związanego z jakimś Twoim zachowaniem, to najlepsza możliwość, żeby więcej nie popełnić tego samego błędu. Porażka to informacja, aby poszukać innego sposobu na zrobienie czegoś, potknięcie wskazuje nam miejsce, nad którym warto popracować. Wpadanie w wir oskarżeń skierowanych do samego siebie nie sprawi, że staniesz się lepszy, jedynie akceptacja i umiejętność wybaczania sobie pozwoli Ci pójść dalej.
Jak mówił Mahatma Gandhi „Wybaczanie to atrybut ludzi silnych”. Bądź więc dla siebie dobry, a z pewnością odnajdziesz w sobie również siłę.